11 września 2001

      September 11 - Inconvenient Facts (otwórz)

     9/11 The Falling Man (otwórz)

►      9/11 Debate: Loose Change (otwórz)

  

      Dwa spośród porwanych samolotów rozbiły się o bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, trzeci zniszczył część Pentagonu. Ostatni (opóźniony) samolot United Airlines 93 nie dotarł do celu – rozbił się na polach Pensylwanii ok. 15 min. lotu od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol, choć nie jest to pewne. Maszyna nie doleciała do celu, gdyż pasażerowie, którzy dowiedzieli się o losie innych samolotów, zaatakowali porywaczy i doprowadzili do katastrofy samolotu na bezludnym terenie – szczątkowe informacje o ostatnich minutach tego wydarzenia pochodzą z rozmów telefonicznych pasażerów i odtworzenia danych zarejestrowanych w czarnej skrzynce samolotu. Na podstawie zapisów rozmów telefonicznych i zeznań świadków (rodzin i rozmówców) dokonano rekonstrukcji wydarzeń sfilmowanej w dramacie dokumentalnym "Lot 93".

Ustalono ostatecznie, iż łącznie, w wyniku czterech zamierzonych katastrof lotniczych, w zamachu zginęły 2973 osoby, w tym sześciu Polaków, bez wliczania 19 porywaczy i 26 osób nadal oficjalnie uznawanych za zaginione. Bardzo duże straty poniosły służby miejskie, głównie straż pożarna i policja – w trakcie akcji ratunkowej poległo ponad 300 funkcjonariuszy. Ostateczna liczba ofiar jest o 40 osób mniejsza w stosunku do poprzedniej wersji, która jest już zawarta w niektórych encyklopediach. Ustalając liczbę ofiar i ich tożsamość po raz pierwszy w historii posłużono się na masową skalę badaniami materiału genetycznego, które były praktycznie jedynym sposobem identyfikacji szczątków ofiar. Zamach na World Trade Center był pierwszą skuteczną operacją tego typu i pociągnął za sobą więcej ofiar i strat materialnych niż jakikolwiek inny akt terroru w dotychczasowej historii Stanów Zjednoczonych i świata.

W zamachu zginęło sześcioro Polaków; Maria Jakubiak, Dorota Kopiczo, Jan Maciejewski, Łukasz Milewski, Anna Pietkiewicz, Norbert Szurkowski. W pierwszą rocznicę zamachu odsłonięto w Parku Skaryszewskim w Warszawie płytę poświęconą ich pamięci.

Niemalże cały świat z przerażeniem przyglądał się fali ataków terrorystycznych w USA. Do Waszyngtonu napływały kondolencje i zapewnienia o gotowości do niesienia pomocy. Atmosfera świętowania panowała jedynie wśród części Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie na ulicach pojawiły się grupy ludzi śpiewające „Bóg jest wielki”. Niektórzy strzelali w powietrze. Natomiast przywódca Autonomii Palestyńskiej potępił ataki i powiedział, że jest nimi „zupełnie zszokowany”. „Wysłałem kondolencje prezydentowi, rządowi i narodowi amerykańskiemu” – oświadczył Jaser Arafat. Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził współczucie dla narodu amerykańskiego i nazwał ataki „straszliwymi tragediami”. Za dusze ofiar modlił się papież Jan Paweł II. Watykan wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że „Ojciec Święty jest na bieżąco informowany o tej ogromnej tragedii”. „Od pierwszej chwili papież modli się do Boga o wieczny odpoczynek dla licznych ofiar oraz prosi o pocieszenie dla rodzin ofiar” – głosiło oświadczenie. „Zgroza” – to słowo, które dominowało w oświadczeniach szefów Komisji Europejskiej. „Straszliwe tragedie w Nowym Jorku i Waszyngtonie przepełniają mnie zgrozą” – oświadczył przewodniczący organu wykonawczego UE, Romano Prodi. Szef brytyjskiego rządu Tony Blair zwołał nadzwyczajne posiedzenie gabinetu. Jako „zło naszych czasów” określił zmasowany terroryzm, popełniony przez „fanatyków, którzy są obojętni na świętość życia ludzkiego”. Królowa Elżbieta II zapewniła, że śledzi rozwój wypadków „z rosnącym niedowierzaniem i jest zupełnie zszokowana”. Ofiarowała Amerykanom "swoje myśli i modlitwy”. Prezydent Francji Jacques Chirac nazwał zamachy „potwornymi”. „Nie ma na to innego słowa” – dodał. Kanclerz Niemiec Gerhard Schröder oświadczył, że „rząd z najwyższą mocą potępia te terrorystyczne ataki”. Szef rządu zwołał w tej sprawie posiedzenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Winą za zamachy obarczono organizację al-Kaida dowodzoną przez Osamę bin Ladena. 29 października 2004 roku arabska telewizja satelitarna Al-Dżazira nadała wystąpienie Osamy bin Ladena, w którym wziął on na siebie odpowiedzialność za zamachy z 11 września 2001 roku i zagroził ich powtórzeniem. Oświadczył, że ataki terrorystyczne na USA to przejaw walki o wolność.

Ataki z 11 września były bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia tak zwanej "wojny z terroryzmem", której pierwszym etapem był atak na rządzony przez talibów Afganistan, gdzie przebywał Osama bin Laden oraz zaostrzenie środków bezpieczeństwa (m.in. na lotniskach) i wprowadzenie w wielu krajach ustaw antyterrorystycznych, które w niektórych przypadkach ograniczają prawa obywatelskie. Nie brak głosów, że władze amerykańskie nadużywają zamachu do usprawiedliwienia ataków na Afganistan i Irak oraz ograniczenia praw obywatelskich. Zamach był również przyczyną poważnego kryzysu branży lotniczej i turystyki, pociągnął też za sobą poważne zmiany w procedurach bezpieczeństwa w USA i na całym świecie.

W Polsce żałobę narodową ogłosił prezydent Aleksander Kwaśniewski. Obowiązywała ona od środy 12 września do piątku 14 września włącznie.